sobota, 7 grudnia 2013

Aktualizacja włosów listopad 2013

Stan włosów w poprzednim miesiącu




Stan włosów na dzień 07.12.2013



Po nocnym dobierańcu na szybko ;)






Często pytacie o kolor włosów. Obok zdjęcie zrobione 2 mycia po hennowaniu bez lampy na dworze (na wsi, stąd "robocza" kurtka :P)





























Pielęgnacja:


Pielęgnacja w listopadzie różnorodna, ale prosta. Nie mam czasu na domowe maski czy płukanki. Posiłkuję się gotowcami.

Szamponów używałam na zmianę. Fructis i Babydream fur Mama dla zapachu i nawilżenia, a co drugie mycie coś mniej obciążającego: mydełko cedrowe Agafii i Bingo z żeń-szeniem, którego chciałam już skończyć, gdyż niewiele mi go zostało. Udało się, więc w kolejnym poście krótka recenzja, taka mini :)

Odżywki pomału są za słabe dla włosów. Sezon grzewczy, kurtki i szaliki dają im się we znaki, więc częściej używam masek. Maska marokańska PO zaczęła sie sprawdzać nawet jako b/s, więc jest to dowód. Nie odciąża ona włosów, nadaje im połysk, gładkość i silnie pachnie. Ma specyficzny zapach, którzy niektórzy lubią, inni nie. Jedni twierdzą, że jest kadzidlany, orientalny a wg mnie pachnie męskimi kosmetykami :P Nie zachwyca mnie, ale jest miłą odmianą, jak włosy pachną i ten zapach kilka godzin po mycui jeszcze czuć ;) Nie przepadam za jej konsystencją, jak masło, ale nie klei się do skóry, tylko lubi grudkami spadać z dłoni i mazać się po skórze zamiast pozostawać na włosach. Dopiero jak rozgrzeje się w dłoniach to jest łatwiejsza w obsłudze. Podobne działanie ma maska Love2mix z acai i perłą, ale o wiele łatwiej ją zastosować, dzięki temu oszczędniej ;)

Na skalp i włosy u nasady używam maski drożdżowej Agafii. Skalp jest w dobrym stanie, nic nie swędzi, nie łuszczy się, nie boli, więc wnioskuję, że niczego mu nie brakuje ;) Możliwe, że wpływa na odżywienie cebulek, ale nie skupiłam się na efektach długofalowych, więc nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić. Efekty doraźne są widoczne. Włosy u nasady są bardziej błyszczące (nie narzekam na matowość włosów a po masce błyszczą bardziej!). Używałam jej też na całe włosy, ale dla końców o tej porze roku jest o wiele za słaba. Są bardziej szorstkie, suche, nie czuć żadnego działania, tak jakbym umyła je tylko szamponem. Dlatego drożdżową zużywam na włosy u nasady i skalp, im też się coś należy a odpowiednio wypielęgnowane teraz będą sprawioały mniej klopotów jak będą bliżej końców ;) Na to liczę.

Przypomniałam sobie o masce BingoSpa z kaszmirem i kolagenem. Bardzo ją lubiłam na poczatku włosomaniactwa, gdyż nadawała puszystość i lekkość włosom. Używałam jej do doproteinowania włosów. Później bombą proteinową była odżywka Artiste regenerująca, którą stosowałam od czasu do czasu, po jakimś czasie częściej. Zawiodłam się, gdyż efektu puszystości już nie uzyskiwałam. Teraz przypomniałam sobie o Bingo i co? Też brak specjalnej objętości. Nie obciąża włosów, ale je wygładza. Wniosek? Chyba porowatość moich włosów zmalała, stały się zdrowsze i efekt protein typu jak piorun w miotłę już mi nie grozi. Niby to dobrze, że włosy są w lepszym stanie, ale jak pragnę opdbjętości to pozostaly mi już tylko płukanki i stylizacja ;)

Balsam Biedronkowy był u mnie za 4 zł, więc musiałam spróbować ;) Jak wspomniałam włosy potrzebują częstszego używania masek, więc balsamy używam rzadko, właściwie na próbę. Odwróciła sie proporcja - głownie maski a raz w tygodniu balsam ;) Podobnie z balsamem Agafii na łopianowym propolisie, którego używam od czasu do czasu teraz, żeby przypomnieć sobie jak działa na moje włosy.

Staram się olejować włosy, chociaż na 30 minut. Używam głównie oliwki Babydream fur mama, czasem spożywczego: orzech arachidowy lub włoski ;) Brak oleju późnym latem był odczuwalny na moich włosach, więc teraz się pilnuję. Zaczęłam chodzić na fitness, gdzie i tak po 15 minutach jestem spocona i włosy mam kiepskie, więc korzystam z okazji i nakładam trochę oleju na długość, zaplatam w dobierańca i idę się wypocić. Po treningu zawsze muszę umyć włosy, więc przy okazji jakieś 2 godzinki wcześniej "poużywają" sobie uleju ;) Stan nie wzbudza zastrzeżeń ;)

Co jeszcze zmieniłam zimą? Używam więcej silikonw. Serum nakładam obficie i często następnego dnia po myciu jeszcze dokładam. Śliskie włosy łatwiej uciekną przed uszkodzeniami z powodu zimowych ubrań ;) Używam Oriflame Hair X balsam termoochronny. Sera tej firmy często zawierają alkohol a niepozorny balsam termoochronny o konsystencji mleczka i opakowaniu jak środek do stylizacji najlepiej nadaje się do ochrony jako silikonowe serum. Duże opakowanie wystarczy jeszcze na kilka miesięcy. 

Myję włosy tylko wieczorem - schną długo i zapalenie płuc miałabym murowane. Suszenie suszarką zajmuje ok. 40 minut przy ciepłym nawiewie. I tak chwilę muszą "ostygnąć", wiec musiałabym wstawać o 4tej :/ Myję wieczorem, podsychają cześciowo same, czasem podsuszam suszarką, jeszcze wilgotne luźno zaplatam lub zwijam w koczek i dosychają same w nocy. Nie ucierpiały jakoś specjalnie na tym ;)

Tradycyjnie koloryzowałam włosy. 18.11 hennowałam BAQ z sokiem z cytryny, dojrzewała 24h, trzymałam 2h. Kolor świetnie łapie, łatwo rozrabia się na gładką masę. Mam zapas, więc dokładniej się z nią zapoznam i poeksperymentuje z dodatkami w kolejnych miesiącach ;) Pani Ula mieszka niedaleko, wiec przy pewnych brakach nie będzie problem ich uzupełnić ;)

Jak Wasze włosy zareagowały na zimę? Bardzo zmieniłyście pielegnację?


Pozdrawiam Was cieplutko! :)


P.S. Nadal jestem zaganiana, więc wybaczcie późniejsze odpisywanie na maile czy komentarze. Każdy z nich bardzo mnie cieszy, uwielbiam odpisywać, ale czasem nawet nie włączam komputera w domu. A w pracy korzystam z niego tylko do pracy ;) Niesamowite jak nowa praca spowodowała, że jestem porządniejsza :P

10 komentarzy:

  1. Wspaniale się prezentują Kochana <3 Mam wrażenie, że zyskały na objętości :) Ja też stosuję i bardzo lubię maskę marokańską PO i teraz na zimę również więcej silikonów w mojej pielęgnacji. Wciąż czaję się na drożdżową Babci Agafii, chyba muszę w końcu zamówić :) Buziaki Kochana :-***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Drożdżowa jest dość specyficzna, tylko na skalp albo do spłukiwania. W innym wypadku nie sprawdza się ;)

      Usuń
  2. bardzo mi sie podoba Twój kolor włosów i same włosy piekne;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziwnie to wygląda, trochę włosów kręconych, trochę prostych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki efekt uzyskałam po dobierańcu na szybko robionym od dołu do góry. Jedno pasmo było znacznie dłuższe, więc zostało proste :P Dziwnie wygląda to głównie przez hennę - inny kąt padania światła i od razu inny kolor, dlatego proste są tak widoczne ;) Ale spokojnie - rozplotłam tylko do zdjęcia, cały dzień miałam zaplecione w ładniejszego warkocza ;)

      Usuń
  4. świetny kolor, a włosy wyglądają baardzo dobrze:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też muszę myć i suszyć włosy wieczorem... Pamiętam jak jeszcze rok temu chodziłam spać z mokrymi włosami ZIMĄ! brr...

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam Cię za cierpliwość!

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Waszą opinię na temat wpisu lub bloga. Wpisy zawierające reklamę lub co gorsza obraźliwe będę usuwać. Komentarz jest częścią bloga, więc niech będzie równie przemyślany - to jest Wasz ślad i świadczy o Was ;)