czwartek, 3 października 2013

Zasób kosmetyków październik 2013 + denko

Witajcie! Mój rachunek sumienia kosmetykowego wygląda nie najlepiej. Trochę kupuję, niewiele zużywam. Co prawda zużycie nie jest powalające, ale chciałam zaznaczyć, że trochę wyjeżdżałam, a zużyty balsam był w litrowej butli :P a serum na końce bardzo wydajne. 

Co zużyłam w 2 miesiące?:
1. Forte Sweden, Romantic Professional Anti - Age, Balsam do włosów z jedwabiem  - tani, ma dobry skład, lekki. Nadaje się do pierwszego O w OMO, jako lekka odżywka ułatwiająca rozczesywanie i jako odżywka bez spłukiwania. Uniwersalny, ale nie powoduje fajerwerków ;) Recenzja TU. Raczej nie kupię ponownie, ułatwianie rozczesywania znikome
2. Marion 7 efektów, Kuracja do włosów z olejkiem arganowym - świetne i dość lekkie serum silikonowe do końców. Piękny zapach, niska cena, duża wydajność. Recenzja TU. Chętnie kupię ponownie.

A co kupiłam w tym czasie:
1. Diplona Professional Odżywka regenerująca do włosów suchych i zniszczonych - 600 ml za 6,50 zł. Wersja do włosów farbowanych była dobraw roli codziennej odżywki ułatwiającej rozczesywanie (recenzja TU), zdecydowanie lepsza niż Romantic, a wersja do włosów suchych ładniej pachnie, więc mamy szansę się polubić ;)
2. Fructis, Siła i blask Fruity passion - szampon zaw. ALS, nie zawiera silikonów, ale olejek kokosowy, który początkowo obciążał mi włosy u nasady. Pod koniec miesiąca było ok, bo włosy zmieniły upodobania. Najważniejszą zaletą jest zapach! Na prawdę nastraja pozytywnie ;)
3. Fructis, Siła i blask Fruity passion - odżywka w komplecie (całość chyba 12 zł za szampon 400ml, odżywkę 250 ml). Zapach słabszy, działanie poprawne, ale w duecie z szamponem dobre. Cięższa odżywka po szamponie z tej serii spowodowałaby przyklap, a odżywka w połączeniu z innym szamponem trochę ułatwiała rozczesywanie. Nic więcej.

A co pozostało w moim arsenale? Pominęłam półprodukty, gdyż często służą mi do twarzy, więc zapasy uzupełniam regularnie właśnie dlatego ;)

 KOSMETYKI:

Szampony:




Odżywki d/s:

a) bez silikonów


b) z silikonami:


Odżywki b/s



Wcierki:



A jak Wasze szafki z kosmetykami? Kuleją od ciężaru, czy już przywykły? :)

21 komentarzy:

  1. Twoje włosy są nieźle zaopatrzone. :-)

    Zastanawiam się nad tym serum Agafii, choć na razie testuję olej znad Bajkału i mam jeszcze Jantar w zanadrzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do Jantara podchodziłam 2 razy i nadal nie poczułam jego fenomenu :P

      Usuń
  2. Faktycznie trochę tego masz :) Z denkiem już tak jest, że czasem wydaje się mało zużyć, ale co innego zużyć kilka resztek, a co innego litrową butlę. Ja w tym miesiącu biorę się za jakieś pół litra kallosa placenta i póki co czuję się jak Syzyf toczący kamień - nic nie ubywa :D Ja już raczej opanowałam się, chociaż jeszcze czasem jak wpadnę w szał zakupów to cały rozsądek idzie na wagary. Dlatego staram się nic do włosów nie kupować. Nawet trochę luźniej się robi w szafkach, ale jeszcze długa droga do chociaż pozornej normalności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, jak masz napoczętych kilka kosmetyków to idzie łatwiej. A szał zakupów u mnie polega na kupnie 1-2 kosmetyków, co przy ich wydajności powoduje zwiększenie kolekcji :P Ale to takie przyjemne wydać czasem kilka złotych (nie lubię wydawać dużo) i mieć! Może to próżne, ale przynajmniej nieszkodliwe dla otoczenia ;)

      Usuń
  3. no sporo tego :D będę czekać na post o wcierce od Babuszki Agafii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no to czekaj Olu, bo się niestety już doczekałaś! Proszę: http://rudahenna.blogspot.com/2013/06/aktywne-serum-na-porost-wosow-babuszki.html
      Zużywam drugą butelkę ;)

      Usuń
  4. Chyba, żeby ogarnąć wszystko co mam, powinnam też napisać taki post;) Dopada mnie efekt kupowania i magazynowania co i rusz nowych kosmetyków, które w tym momencie wcale nie są mi potrzebne;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego piszę takie posty co miesiąc lub dwa. Czego nie widać to sercu nie żal, więc dzięki takiej liście kosmetyki z zakamarka szafki znajdę ;)

      Usuń
  5. Ja też ciągle więcej kupuję niż zużywam ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nieco się opanowałam i w rozliczeniu kilku miesięcy wychodzi na 0. W jednym miesiącu więcej kupuję, w innym zużywam ;) Pewnie mój instynkt łowcy promocji jest dla mnie zgubą :P

      Usuń
  6. U mnie jak tylko widzę, że zaczyna ubywać, to automatycznie włącza mi się "kupowanie" :)
    Zazdroszczę efektów po Agafii, u mnie się nie za bardzo sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urosły sporo, ale na wypadanie nie pomogła. Zastanawiam się nad Rzepką Joanny - może tak jak wcześniej spowoduje wysyp babyhair. Trochę odrobiłabym straty ;)

      Usuń
  7. Nareszcie ktoś kto ma więcej odżywek niż ja :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Skąd ja to znam :)))) Mam tego wszystkiego całe mnóstwo :) Maski, odżywki, wcierki, sera, no masakra i jak ta głupia ciągle dokupuję nowe , chyba muszę iść na jakiś odwyk albo iść do psychiatry, bo zdecydowanie przesadzam ;) Staram się teraz wykańczać po kolei kosmetyki, bo ja raz ten raz ten to potem niczego w końcu nie ubywa :) Piękny arsenał Kochana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam się czym chwalić - to symbole słabości :P

      Usuń
  9. hej, mam takie pytanie, wiesz może gdzie mogłabym dostać maski Bingo (Tesco odpada bo tylko dwa rodzaje sa), Kallosa latte lub Stapiz Sleek line w Lublinie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały niemal asortyment Bingo jest w Jasminum na Kaprysowej (Czechów). Stapiza widywałam we stanowiskach fryzjerskich, np w Leclercu. Crema di Latte (nie Kallosa, ale produkt bardzo podobny) na stanowisku fryzjerskim w Realu. Jednak większe pojemności warto zamawiać przez internet, gdyż doliczając przesyłkę i tak są tańsze niż stacjonarnie ;)

      Usuń
  10. u niezłe zuzycie;)
    zapraszam do zabawy
    http://puderniczkama.blogspot.com/2013/10/malinowe-testy-czyli-akcja-pazdziernik.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety jestem beznadziejnym denkowcem poniewaz na kazdy zuzyty kosmetyk kupuje ze 3 nowe :D

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Waszą opinię na temat wpisu lub bloga. Wpisy zawierające reklamę lub co gorsza obraźliwe będę usuwać. Komentarz jest częścią bloga, więc niech będzie równie przemyślany - to jest Wasz ślad i świadczy o Was ;)