Chcąc rozjaśnić nieco kolor moich włosów lub chociaż ich dodatkowo nie przyciemniać zainteresowałam się cassią. Cassia nazywana jest bezbarwną henną (więcej pisałam o rodzajach henny TU), stosuje się ją głównie w celach pielęgnacyjnych. Jednak nie jest ona obojętna dla koloru włosów. Nadaje złoty połysk, w mieszankach z henną pozwala uzyskać jaśniejsze, rude odcienie. Znalazłam też na jednym z blogów wpis, w którym pokazane były farbowane chemicznie włosy potraktowane cassią, które delikatnie rozjaśniły się - prawdopodobnie cassia wymieszana z sokiem z cytryny i trzymana 12h (!) na włosach przyspieszyła wypłukiwanie się farby, ale złoty blask też powoduje wrażenie jaśniejszych włosów. Nic nie szkodzi spróbować ;)
Wykonanie
50 g cassi zalałam naparem z rumianku i dodałam sok z 1 cytryny i łyżkę miodu (oba ostatnie składniki mają właściwości rozjaśniające). Mieszanka odstała godzinę, a następnie nałożyłam ją na umyte SLESem włosy. Nie miałam zbyt wiele czasu, więc trzymałam papkę 1,5 h. Spłukałam tylko wodą.
Efekty
Nie trzymałam mieszanki kilku godzin w ciepłym miejscu, aż cassia uwolni barwnik, na włosach cassia działała też niezbyt długo, więc efekt jest słabszy. Włosy nie rozjaśniły się niestety...ale zyskały bardzo subtelny i ładny złoty połysk. Myślę, że dla ocieplenia koloru nadaje się świetnie. Mój aparat niestety ma swoją wizję kolorów, diametralnie różną w każdym świetle, więc zdjęcia niewiele pokażą, ale wierzcie mi na słowo ;)
Przed: Po:
Poza złotym połyskiem włosy były bardzo lśniące, na prawdę bardzo - jak zaraz po farbowaniu henną. Ten blask i złoty połysk (masło maślane, ale może wiecie o co chodzi :P ) mógłby mnie skłonić do pozostania przy naturalnym kolorze ;) Ale póki co warstwy henny z kilku lat farbowania nie dopuszczą zbyt szybko do naturalek, co nie martwi mnie wcale :) Najbliższe hennowanie będzie mieszanką: cassia + henna :)
Dziewczyny lubiące ciepłe odcienie zachęcam do spróbowania cassi - włosy jak po hennowaniu bez zmiany koloru. Wielbicielki zimnych blondów czy brązów nie będą zadowolone: cassia krótkotrwale, ale jednak ociepli kolor (przy blondzie może nawet efekt będzie znaczny).
Stosowałyście cassię? Co o niej sądzicie?
Włosy faktycznie wyglądają na "cieplejsze" ;) Kiedyś zastanawiałam się bardzo na tą henną, ale nasłuchałam się o zielonych refleksach u blondynek i mi przeszło :c
OdpowiedzUsuńAnomalia
Mało prawdopodobne, ale możliwe :P Angels Hair miała zieleń na włosach i to po kilku myciach po cassi. Początkowo było ok ;) Poradziła sobie maską z koncentratu pomidorowego ;)
UsuńJa patrząc na zdjęcia widzę jakbyś farbowała, a drugie zdjęcie po - bajka! Kolor jest odświeżony i odrosty niewidoczne praktycznie. Ciekawa jestem jak sprawdzi się mieszanka cassia i henna :)
OdpowiedzUsuńCassia dała bardzo wyraźny złoty połysk, który rozbłyskał dopiero w słońcu czy sztucznym świetle. Bez dodatkowego światła odrosty było widać, może troszkę bardziej ciepły odcień miały.
UsuńPróbowałam jeszcze za czasów blondowych i efektem było ładne zmiodowienie koloru. Teraz żeby nie przyciemnić włosów nakładam hennę tylko na odrost, na długości zabezpieczając odżywką :)
OdpowiedzUsuńMi henna końców nie przyciemniła, tylko mam je nadal jaśniejsze po odrastającym Wellatonie. Ale włosy u nasady wyrastają lekko jaśniejsze, więc zdrowa część włosa ciemnieje. Po mieszance henny z cassią możliwe, że dojdę do jaśniejszej rudości ;)
UsuńFajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńJa już od dawna myślę o farbowaniu henną, ale raczej tylko po to, żeby spróbować. ;)
OdpowiedzUsuńHenna może nie chcieć być tylko jednorazową przygodą :P Wtedy złośliwie zbuntuje się i nie wypłucze - będziesz miała odrost, więc jeśli nie masz pewności czy hennować to polecam na próbę pseudohennową farbą w kremie Venity lub Eldu o kolorze Chna. Powinien wyjść odcień podobny do henny, ale spłucze się szybko.
UsuńPiękny kolor włosów:)
OdpowiedzUsuńWow, różnica jest znaczna i widoczna :) też dobrze rozjaśnia włosy miód z naparem z rumianku zrobiony na gęsto (więc pewnie lepszy będzie ten skrystalizowany) i długo trzymany, ale sama nie próbowałam :) Czytałam na wizażu, że będąc regularnym po paru takich zabiegach widać różnicę :) A ja za to postanowiłam już nie szukać rozwiązań na rozjaśnienie naturalne henny i wręcz przyciemniłam całe włosy do poziomu moich naturalnych włosów czyli jasnego brązu i na to będę kłaść hennę dla miedzianego/kasztanowego błysku :) Przynajmniej odrost nie będzie mnie już wkurzał co 3 tyg :D
OdpowiedzUsuńHenna niestety może przyciemnić. Dlatego szukam sposobu, żeby ten proces zatrzymać lub może odwrócić ;) Henna z cassią zapowiada się ciekawie ;)
UsuńJa nie farbuję, ale Ty masz piękne włoski. Dodaję do obserwowanych, bo dopiero dzisiaj tutaj wpadlam. :) Przy okazji zapraszam Cię do mojego małego rozdania (przedostatnia notka) jeśli jeszcze nie brałaś udziału. Zależy mi tam też na głosach w pewnym konkursie kulinarnym :)
OdpowiedzUsuńŁoooo ale fajowo wyszło, włoski lśniące i ten odcień taki ładny :)Jak farbowane :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się efekt jaki uzyskałaś. ;)
OdpowiedzUsuńAle różnica! Podoba mi się efekt 'po'. Kusi mnie ta henna, bo chciałabym ocieplić kolor włosów:)
OdpowiedzUsuńOciepla i to znacznie, a jasne włosy stają się wręcz żółtawe (w słabym świetle, widziałam po jasnych włoskach przy twarzy) i lśnią na złoto (zwłaszcza w słońcu). Ponoć wypłukuje się szybko, nie trzyma jak henna (kilka dni po cassi nakładałam hennę, więc nie wypowiem się, zwłaszcza, ze mam dość ciemne włosy).
UsuńMoje wlosy po pierwszym farbowaniu cassia wyraznie nabraly zlotego blasku. Juz nigdy jej tak dlugo nie trzymalam.
OdpowiedzUsuńZadziwiająco wyraźny jest ten złoty połysk, nawet na ciemnych włosach ;)
Usuń