Opis producenta
Balsam sprawia, że włosy odzyskują siłę i energię, pielęgnuje włosy, regeneruje i ułatwia rozczesywanie. Producent zaleca pozostawienie balsamu na 1-2 minuty i spłukanie.
Skład
Na uwagę, oprócz wyciągów ziołowych, zasługuje obecność oleju łopianowego, z bodziszka plamistego i żurawinowego oraz białego wosku pszczelego i kwiatowego. Dlatego konsystencja balsamu jest faktycznie gładka, mimo niewielkiej ilości chemii ;) Da się? Da się! Można popracować nad konsystencją naturalnymi składnikami ;)
Konsystencja i opakowanie
Balsam ma typową konsystencję balsamu. Porównywalną do maski drożdżowej Agafii, a nawet delikatnie gęstszy. Wygodnie nakłada się na włosy, czuć, że je otula i po chwili nadaje poślizg ułatwiający rozczesanie. Ładnie pachnie ziołowo, z nutą miodu i delikatną nutą drzew iglastych. Opakowanie wizualnie jest jak najbardziej na plus, ale otwór jest duży, więc nieostrożne przechylenie butelki spowoduje wylanie nadmiaru balsamu. Korek odkręcany, a mógłby być na klik i to z mniejszym otworem ;)
Moja opinia
Jest to mój trzeci balsam rosyjski. Zawiedziona zbyt lekkimi balsamami: domowym i specjalnym, zabrałam się za regenerujący. Zachęciły mnie oleje zawarte w składzie, gdyż poprzednie dwa balsamy wzbogacałam olejami i ich działanie zdecydowanie poprawiało się. Wersja regenerująca nie potrzebuje już dodatków. Balsam solo nałożony po myciu na 1-2 minuty ułatwia rozczesywanie, delikatnie wygładza włosy, ale nie obciąża nałożony na włosy u nasady. Nałożony na 15-30 minut wygładza bardziej, dociąża, ale może włosy u nasady zbytnio obciążyć (mam przetłuszczającą się skórę głowy, więc włosy u nasady reagują przyklapem na zbyt intensywną pielęgnację. Balsam sprawdza się świetnie jako codzienny balsam ułatwiający rozczesywanie lub jako nieco intensywniejsza odżywka dla włosów normalnych czy przetłuszczających się. Suche włosy będą potrzebowały czegoś więcej ;)
nie miałam go, zainteresowałaś mnie :>
OdpowiedzUsuńTo dobry balsam, ale rzadko go widuję w sklepach.
Usuńguar i benzyl alcohol mnie skutecznie odtrąca :(
OdpowiedzUsuńNie miałam :) ta seria jakoś mnie nie kusi
OdpowiedzUsuńmnie ta seria jakoś nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńten balsam porównywalny jest do balsamu na propolisie Agafii ;) Na co dzień jest świetny ;)
Usuńwczoraj robiłam zakupy i się nad nim zastanawiałam, żałuję, że nie kupiłam!
OdpowiedzUsuńJest wiele ciekawych balsamów rosyjskich, więc kupując cokolwiek mamy trudny wybór :P
UsuńNie miałam tego balsamu, ale przydałby mi się ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego balsamu, a odnośnie brzozowego to niestety był dla mnie za lekki i puszył mi włosy
OdpowiedzUsuńKręciołki zazwyczaj potrzebują więcej nawilżenia ;) Dla mnie puszystość to zaleta, a puch to rzadkość ;)
Usuńsuper, wtedy wiem który kupić, miałam domowy 2 wersje i nie byłam zachwycona, były w porządku :)
OdpowiedzUsuńPatrz na skład - olejek w składzie wróży, że będzie dobry ;)
UsuńJa właśnie mam maske drożdżową Agafi i przypatruję się innym kosmetykom :)
OdpowiedzUsuńMaskę drożdżową mam i stosuję ją tylko na skalp ;) Na długość też jest oki, ale wolę na długość używać inne a drożdżową dokarmiać skalp ;)
Usuńnie miałam jeszcze żadnego ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tej serii :)
OdpowiedzUsuńBalsam na łopianowym propolisie przepięknie pachnie :)
Ja chyba zawsze i wszędzie będę polecać serię Planeta Organica np. balsam marokański, cudo! :)
Wreszcie i na mnie przyjdzie czas na testowanie rosyjskich cudów, jednak najpierw trzeba im zrobić miejsce ;) Balsam zapowiada się kusząco, też tak jak Ty kierowałabym się zawartością olejków przy wyborze balsamu.
OdpowiedzUsuńmi po masce drożdżowej odechciało się produktów rosyjskich choć marokańska jest calkiem całkiem
OdpowiedzUsuńCały czas przymierzam się do kupienia jakiegoś kosmetyku z Rosji ale jakoś nie mogę się zebrać,a chyba warto z tego co czytam;)zapraszam do siebie, dodałam Cię już do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuń