niedziela, 30 września 2012

Aktualizacja włosów - wrzesień 2012

Czas na rozpoczęcie serii, w której będę dokumentować moje postępy włosowe, kosmetyki, które do tego się przyczyniły i suplementy. Jest to pierwszy post, więc porównanie będzie niezbyt miarodajne - nie fotografowałam i nie mierzyłam włosów idealnie na koniec sierpnia. Aby chociaż lekko zobrazować zmiany ( i podbudować własne ego :P) dodałam zdjęcie z połowy poprzedniego miesiąca

Stan włosów w poprzednim miesiącu


Zdjęcie z 14.08.2012
27.08.2012 r. 48 cm













 

Stan włosów na dzień 30.09.2012



Długość 30.09.2012 : 49 cm
06.09.2012 r. podcięcie końców ok.1 cm


Suplementy

Capivit total action - prawie cały miesiąc, do 23.09
Humavit Z skrzyp i pokrzywa - od 24.09
Napar z pokrzywy i bratka - cały wrzesień z małymi przerwami

Capivit łykałam już dłuższy czas - piorunujących efektów nie zauważyłam, ale dodatkowe picie naparu pokrzywy nieco przyspieszyło mi porost z 1 cm do prawie 2 cm (nie umiem wykonać aż tak precyzyjnego pomiaru z dokładnością do mm). Pokrzywa spowodowała również, że wzmocniły mi się paznokcie, ale używałam też zewnętrznych wspomagaczy paznokciowych (o nich TU)

Szczegółowa pielęgnacja i kosmetyki, jakich używałam

Szampon do codziennego mycia:

* Babydream fur Mama
* Babydream
* Facelle sensitive 
- OMO - od 17.09

BDFM stosowałam najczęściej. O ile do codziennego mycia był super: zmywał oleje, nabłyszczał włosy, był łagodny i pięknie pachniał, to w momencie, gdy postanowiłam wydłużyć czas pomiędzy myciami do 2 dni to strasznie mi to utrudniał :P Obciążał, a włosy już następnego dnia zaczynały się przetłuszczać. Zwłaszcza stosowany przy każdym myciu powodował obciążenie włosów. Gdy chciałam świeżość zachować na dłużej bez ingerencji SLESów to używałam Facelle i niebieskiego BD. Za rzadko je stosowałam, żeby konkretnie opisać ich działanie, ale włosów nie obciążały i myły dobrze ;)

 

Szampon z SLES:

* Barwa, Czarna Rzepa (raz na tydzień lub dwa) w sumie: 2x 

Nie miałam potrzeby używanie mocnego szamponu częściej. Raz na ok 2 tygodnie wystarczyło -  obciążone włosy ratował mi BD i Facelle. Koniecznością jest mocne oczyszczanie włosów przed hennowaniem - może to tylko moja teoria, ale włosy wtedy lepiej "łapią" barwnik i zachowują go na dłużej ;)

Odżywki przed myciem:

* OMO od 17.09 - jako pierwsze O Diplona
* drożdżowa z mlekiem, jogurtem lub śmietaną, jako odżywkę dodawałam Bingo, Pottersa lub ISANĘ kurację azjatycką, dodatki to opcjonalnie: zielona glinka, olej rycynowy, kolagen z elastyną, pyłek kwiatowy – 3x

Odkąd stosuję OMO to wypada mi mniej włosów podczas mycia ;) Prawdopodobnie odżywka powoduje większy poślizg i włosy mniej się plączą i mniej ich sobie wyrywam :) Odżywkę drożdżową opisałam TU.

Odżywki d/s:

* Bingo shea i 5 alg
* Bingo kaszmir i kolagen (z dodatkami do wyboru: kolagen i elastyna, Placenta, żel lniany) 
* ISANA kuracja azjatycka 
* Potters aloesowy – jak byłam u rodziców - 2x
* Lorys duo chocolate - 1x

W ramach akcji denko od połowy miesiąca stosowałam 2-3 razy ISANĘ (recenzja), a głównie Bingo z shea z dodatkami i Bingo kaszmir z dodatkami :) Bingo shea stosowałam jako maseczkę nawilżająca, omijając skalp - dokładniejsze testy i recenzję planuję na październik. Bingo kaszmir z kolei podbił moje serce - jako szampon, jako odżywka proteinowa czy baza do wzbogacania odżywek na skalp. Dokładniejsza recenzja już wkrótce ;) Pottersa również polubiłam od pierwszego użycia, ale najpierw zużyję to co mam, a dopiero potem sobie kupię własnego :P Lorysa użyłam raz - prostuje mi włosy a tego efektu unikam ;)

 

Odżywki b/s:

* Joanna Naturia Len i rumianek- po każdym myciu
* Marion, Natura Silk jedwab - po każdym myciu
* Marion odżywka rozświetlająca - po każdym myciu do 18.09
* Marion Ocet z malin - po każdym myciu od 18.09
* Lorys duo okazjonalnie

Joanna dba o nawilżenie - czasem jak nie miałam czasu na odżywkę d/s to nakładałam więcej Joanny. Nigdy nie miałam suchych włosów ;) Jedwab to zabezpieczenie. Liczę, że końce będą rozdwajać się rzadziej - nie zapuszczałam włosów od 3 lat, więc już nie pamiętam jak szybko się rozdwajają :P Odżywka w sprayu służy mi głównie jako zabezpieczenie włosów krótszych, zazwyczaj psikam na suche, albo gdy chcę ułożyć fale na suchych włosach to zwilżam je właśnie sprayem Mariona, na to żel lniany lub pianka i koczek ślimaczek lub ugniatanie ;) Rozświetlająca zawiera silikony, więc zabezpieczała mi włosy, natomiast ocet z malin głównie nabłyszcza. Lorysem wygniatałam fale, gdy nie chciałam ich moczyć. Zawiera głównie silikony toteż zabezpieczał mi je dodatkowo.Używałam go okazjonalnie, więc nie miał znaczącego pływu na ich stan.

 

Olejowanie:

* na odżywkę  mieszanką kokos, BD niebieski i olej rycynowy 5x
- w tym dodatkowo na skalp olejek łopianowy GP ze skrzypem od 24.09 3x
* na domowy spray-odżywkę oliwką BD niebieską na noc 2x
* na suche włosy kokos, BD niebieski i olej rycynowy 2x

Zdecydowanie lepiej nakłada się i widać działanie oleju na mokrych włosach z odżywką. Mniej ich wypada przy aplikacji, łatwiej olej zmyć, a włosy są bardziej miękkie i czuć nawilżenie. Kolejną porcję kokosa (już chyba ostatnią, gdyż już się kończy) wymieszam może z BD fur Mama - uwielbiam zapach tej oliwki :D Ostatnio w moim ulubionym sklepiku zielarskim Jasminum pojawiły się olejki GP, toteż kupiłam ten ze skrzypem i rozpoczęłam stosowanie. Po 3cim użyciu mam wrażenie, ze wypadło przy myciu mniej włosów - może to przypadek, ale dobrze rokuje olejkowi ;) Będę obserwować dalej ;)

Wcierka:

* Seboravit, odż. Pokrzywowa Anna – 8x
* Eliksir GP - 7x 

Seboravit zmieszałam z odżywką pokrzywową, żeby nieco złagodzić alkohol, a także wykorzystać odż. pokrzywową, która nic nie robiła a włosy pachniały... hmmm... jak mokra ścierka :P Męczyłam tą wcierkę, gdyż baby hairów nie było, porost przyspieszył dopiero jak zaczęłam pić pokrzywę, a na przetłuszczanie wpływu nie miała. Cieszę się, że już jej nie mam :P Eliksir przynajmniej ładniej pachnie, nie zawiera alkoholu, więc mogę bez stresu psiknąć też na długość. Na przetłuszczanie też nie wpływa, ale dodatkowo nie obciąża i łagodzi swędzenie (potwierdzone na moim TŻ - agresywne szampony przeciwłupieżowe spowodowały u niego swędzenie, po kilku namowach zgodził się na popsikanie eliksirem, wmasował w skalp. Kilka dni później sam poprosił o eliksir :P).

 

Inne:

* farbowanie henną Mumtaz 29.09 - recenzja i efekty TU

Patrząc na moje włosy aż się proszą o obcięcie "ogona" najdłuższych włosów :P Niestety najkrótsze mają ponad 10 cm mniej, a ja nie czuję się silna psychicznie na tyle, aby  prawie roczne zapuszczanie ściąć :P

4 komentarze:

  1. wyglądasz jakbyś była moją siostrą xD nawet nos profilowy podobny ;)hihi. no tylko włosy dłuższe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też masz taki zadarty? :P To dopiero ciekawostka - może jakieś pokrewieństwo miedzy nami jest ;)

      Usuń
  2. nawet nie wiem czy nie bardziej :D a no może, może...:P z jakiej miejscowości piszesz :)?

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Waszą opinię na temat wpisu lub bloga. Wpisy zawierające reklamę lub co gorsza obraźliwe będę usuwać. Komentarz jest częścią bloga, więc niech będzie równie przemyślany - to jest Wasz ślad i świadczy o Was ;)