niedziela, 27 stycznia 2013

Koloryzacja szamponetką Marion - tycjan

Postanowiłam odświeżyć kolor, ciekawa byłam jak poradzi sobie z tym szamponetka o trwałości 4-8 myć Marion ;) Zwróciłam na nią uwagę, gdyż była w promocji za 2,29 zł :P

Marion, Szampon koloryzujący kolor 92 TYCJAN



Wg instrukcji należy produkt nałożyć na umyte, wilgotne włosy. Po nałożeniu masować do uzyskania piany i spłukać po 20 minutach (trwałość 4-5 myć) lub 45 minutach (7-8 myć). Ja dodatkowo umyłam włosy szamponem oczyszczającym, odsączyłam lekko, żeby nie kapała z nich woda a następnie nałożyłam szampon. Na całe włosy wystarczyła mi spokojnie 1 saszetka. Po nałożeniu masowałam włosy na całej długości przez chwilę i uzyskałam dużo zwartej piany ;) Szampon nadaje poślizg, więc jego rozprowadzania było łatwe i nie było zagrożenia szarpania włosów. Do tego ładnie pachnie ;) Miła odmiana po tępej mieszance henny :P Spłukałam po ok 50 minutach i użyłam odżywki bez spłukiwania.

Skład:



Efekty:


Mam ciemniejsze włosy niż zaleca producent, więc spodziewałam się, ze efekt z obrazka mnie nie dotyczy :P Kolor jaki uzyskałam był ciemniejszy i bardzo zbliżony do koloru po hennie ;) Do tego włosy są gładkie, miękkie i ładnie pachną ;) Same zalety normalnie :P

bez lampy:



widać różnicę w kolorze włosów u nasady i jaśniejszych końców, niestety lekko koloryzujące produkty, których używam nie są w stanie całkiem zniwelować tego kontrastu a po trwałą farbę nie chcę sięgać. To trwała pianka koloryzująca w ciemnym odcieniu pozbawiła części pigmentu moje włosy. W sumie bardziej podoba mi się kolor jaśniejszych końców :P, ale nie widzę siebie rozjaśniającej co miesiąc odrostów i farbującej włosy na rudo, a już na pewni nie henną :P Mogłabym wylądować z deszczu pod rynną :P




















z lampą:



Podsumowując muszę stwierdzić, ze produkt spełnił moje oczekiwania. Jeszcze pozostaje kwestia trwałości - okaże się czy wytrzyma chociaż te 4 mycia ;) Produkt jest tani, ma bardzo wiele kolorów - w tym rudości i bordo :) Skład ma niezły - przed zapachem ma sok z aloesu i hydrolizowaną keratynę. Pokusiłabym się o stwierdzenie, ze to odżywka koloryzująca. Porównując łatwość stosowania do henny zdecydowanie skłonna bym była przerzucić się na szampon, jednak trwałość koloryzacji na pewno będzie mniejsza. Myślę, że szamponetka Marion to dobry sposób na szybkie i łatwe odświeżenie koloru bez narażania włosów na zniszczenia. Dodatkowo kolory można mieszać i przy regularnym farbowaniu co 2 tygodnie mogłaby być to jedyna metoda koloryzacji. Przykładem jest Czarna Orchidea ;)


Używałyście szamponetek Marion? A może znacie i polecacie produkt innej firmy?

11 komentarzy:

  1. Powiem Ci, że sama jestem bardzo ciekawa tego szamponu z kofeiną, bo strasznie skrajne recenzje zbiera - albo super pozytywne, albo super negatywne. Jantara zostało mi jeszcze trochę do "wypsikania". Też go przelałam do buteleczki z psikaczem i o niebo lepiej się go używa.

    Zawsze strasznie podobał mi się efekt takich rudych/czerwonych farb na ciemniejszych włosach. Na tym zdjęciu bez lampy wygląda to super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój aparat niestety ma swoją wersję na prezentację kolorów, więc nie oddaje całkiem rzeczywistości. Najważniejsze, że daje ładny połysk w słońcu a przy normalnym świetle nie mam czerwonych włosów tylko brązowe ;)

      Usuń
  2. Stosowałam kiedyś saszetki tej firmy.
    Między innymi miałam też czerwienie i rudości. Jeśli chodzi o moje włosy to kolor był nie do "zdarcia" :D Jak trwała farba. Mi fryzjerka poleciła używanie tego jak klasycznej farby. Nakładałam na suche włosy, czekałam odpowiednio długo i zmywałam. Robiony na mokro trzymał trochę krócej. Włosy były ładne, kolor soczysty, zero zniszczeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na suchych włosach lepiej się trzyma? Ciekawy sposób ;) Muszę wypróbować, ostatnio mam coraz mniej czasu na hennowanie, więc w międzyczasie ratowałabym się saszetką Marion ;)

      Usuń
  3. wow, w jakiej drogerii ta promocja? bo mi też by się przydało odświeżenie koloru...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Naturze, ale to była poprzednia gazetka ;) Kupiłam "na zapas", a dopiero teraz skusiłam się na użycie. Obawiam się, ze jest już w standardowej cenie ok 3 zł.

      Usuń
    2. no wlasnie tez bym porobila zapasy ;) jakos nie chce mi sie henny zamawiac, a odrost straszy... chociaz dzieki temu dowiedzialam sie, ze w wieku 23 lat pojawil mi sie pierwszy siwy wlos. idealnie na czubku glowy :D

      Usuń
  4. Nigdy nie używałam tej szamponetki, chociaż kilka razy zastanawiałam się nad kupnem. Jak narazie całkiem nieźle sprawdza się u mnie henna eld i przy niej zostanę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Henna to podstawa koloryzacji, ale ostatnio mój czas jakoś się skurczył, więc szamponetka może być ratunkiem dla koloru, gdy nie będę mogła hennować ;)

      Usuń
  5. jak mi się marzy taki kolor <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz ode mnie jaśniejsze włosy, ale możesz spróbować Mariona. Chociaż naturalnego ładnego koloru nie warto psuć - jak zaczyna się farbować to już ciężko odstawić ;)

      Usuń

Chętnie poznam Waszą opinię na temat wpisu lub bloga. Wpisy zawierające reklamę lub co gorsza obraźliwe będę usuwać. Komentarz jest częścią bloga, więc niech będzie równie przemyślany - to jest Wasz ślad i świadczy o Was ;)