sobota, 9 marca 2013

Akcja wcierania zakończona - jak sprawdził się Tonik Agafii?

Jak informowałam Was TU przyłączyłam się do akcji Anwen:


Zaczęłam akcję 06.02, minął miesiąc, więc czas ją podsumować i zrecenzować produkt, który używałam ;)


Tonik przeciw wypadaniu włosów Receptury Babuszki Agafii


 

Opis producenta



Ziołowy tonik dzięki unikalnemu naturalnemu składowi intensywnie wzmacnia i odżywia osłabione włosy oraz skórę głowy skutecznie hamując wypadanie włosów (źródło).
Babcia Agafja radzi: 


„Kiedy włosy stracą piękno. Zastosuj naturalny tonik, który uratuje Twoje włosy, a Ty znów rozkwitniesz”.


Skład




Aqua with infusions of extracts: Carum Carvi, Quercus Robur Cortex, Persicaria Hydropiper, Acorus Calamus, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Benzyl Alcohol.

Zawiera ekstrakt z Kminku, Kory dębu, Rdestu i Tataraku.

Opakowanie, cena i wydajność



Tonik kupujemy w buteleczce z ciemnego plastiku, etykiety są po rosyjsku, ale znajdziemy naklejkę z tłumaczeniem ;) Korek byłby wygodny, gdyby był to tonik to twarzy nakładany na wacik, ale wylewanie toniku bezpośrednio z buteleczki na skórę głowy mija się z celem, dlatego przelałam go do butelki ze spryskiwaczem ;)
Cena 12-15 zł / 150 ml (w internecie możemy go znaleźć za 12 zł). Kupiłam stacjonarnie w Cosmeceuticum za 14,40 zł.

Wydajność ma uzależnioną od sposobu stosowania - ja stosowałam codziennie za pomocą butelki ze sprayem i została mi ok. 1/3 opakowania, toteż szacuję, że 150 ml wystarczy na 1,5 miesiąca codziennej aplikacji ;)


Działanie i efekty


Wcierka jest delikatna dla skóry, nie zawiera alkoholu, nie podrażniła mojego skalpu. Nie przyspieszyła też przetłuszczania, ale nie wydłużyła świeżości włosów. Mam sporo baby hair po poprzednich kuracjach, rosną sobie radośnie dalej ;) Jednak tonik Agafii nie spowodował wysypu nowych - wcierki stosuję cały czas, ale mimo to, jak przez miesiąc wcierałam Joannę Rzepę pod koniec tego czasu nowe baby hairy kuły mnie w palce jak dotykałam przedziałku! Jest to dowodem na to, że dobra wcierka robi różnicę ;) Mimo swego przeznaczenia nie zahamowała wypadania moich włosów - nie mam z tym dużego problemu, ale wypada mi dziennie ilość bliska górnej granicy normy. Tonik nie zmniejszył tej ilości niestety. Jeśli chodzi o przyrost to jest nie najgorzej. Standardowo włosy rosną mi 1 cm na miesiąc a przez luty (nawet więcej - 34 dni) urosły ok. 1,5 cm, więc mimo wszystko odrobinę więcej, ale nie jest to wynik spektakularny. Może to być kwestia pory roku - na wiosnę włosy powinny ruszyć z miejsca ;)

Dokumentacja fotograficzna:



30.01.2013 r. ok. 53 cm
08.03.2013 r. ok. 54,5 cm
 
Włosy mi się nie przerzedziły - pierwsze zdjęcie jest po lekkiej stylizacji (wygniatałam fale podczas suszenia), a drugie praktycznie bez. Mierzenie przysparza mi trudności - włosy ciężko jest wyprostować, aby pomiar była wiarygodny. Cieszy mnie to niezmiernie - włosy jednak chcą się falować ;) Przy sprzyjającej pogodzie i użyciu stylizatora można będzie coś ciekawego stworzyć ;)

Czy polecam - myślę, że tak. Wcierka ładnie pachnie, nie podrażnia, nie przyspiesza przetłuszczania, łagodzi skalp, lekko przyspiesza porost i lekko ogranicza wypadanie. dodatkowo jest korzystna cenowo - zwykle przeciętna wcierka kosztuje 10 zł za 100 ml, a tutaj mamy 150 ml za 12-14 zł. Ma bardzo wiele pozytywnych opinii. Baby hair mam od poprzednich wcierek - zwłaszcza Rzepy, po której pojawiło się ich tak dużo, że ciężko było ich nie zauważyć. Kuły w palce jak aplikowałam wcierkę ;) Na pewno Joanna Rzepa pozostaje moim numerem 1! Ale nie mogę stale smarować skalp denaturatem :P Szukam wcierki bezalkoholowej o podobnym działaniu. Zamówiłam Aktywne serum na porost włosów Agafii (to jest ta wcierka, która pojawia się w sklepach i znika, wczoraj zamówiłam na setare.pl , było pierwsze na liście odżywek, a dzisiaj już go nie ma :P Chodzi o TO serum) i mam nadzieję, że choć w połowie tak dobrze zadziała, jak opisywały to dziewczyny na blogach ;) Zawiera m.in. żeń-szeń, drożdże i paprykę, więc zapowiada się ciekawie. Niestety nie mam porównania ze stanem włosów bez jakiejkolwiek wcierki. Wolałabym nie sprawdzać czy pogorszy mi się stan włosów. Zima jest dla nich wystarczająco trudnym okresem ;)

A Wy stosujecie wcierki? Macie ulubioną? :)

Pozdrawiam Was serdecznie w ten wiosenny weekend.  U mnie sypie śnieg praktycznie nieprzerwanie od wczoraj... A jak chciałam jechać na snowboard to były roztopy :P Na szczęście jeździć konno mogę przy każdej pogodzie ;)


5 komentarzy:

  1. u mnie się nie sprawdził. z wypadaniem sobi nie poradził, więc więcej nie kupię ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wcierałam sok z aloesu - 2,5 cm przyrostu + wzmożone wypadanie - coś za coś :/

    P.S. Benzyl alkohol to nie przypadkiem alkohol aromatyczny/konserwant/rozpuszczalnik?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba wolę, żeby wolniej rosły, ale żeby się zagęściły lub przynajmniej nie przerzedziły :P

      Benzyl alcohol - konserwant, rozpuszczalnik i składnik kompozycji zapachowych. Jest na samym końcu składy, więc jest go niewiele. Inne wcierki zawierają isopropyl alcohol lub alcohol denat. na pierwszym lub drugim miejscu w składzie, więc powyższa uznaję za bezalkoholową ;)

      Usuń
  3. mi miesiąc upłynie pod znakiem podobnego toniku tyle że wzmacniającego ;) zobaczymy jak zadziała :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziś właśnie kupiłam ten tonik i liczę na efekty. Moje włosy są grube i mocne, ale ostatnio okropnie wypadają...

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Waszą opinię na temat wpisu lub bloga. Wpisy zawierające reklamę lub co gorsza obraźliwe będę usuwać. Komentarz jest częścią bloga, więc niech będzie równie przemyślany - to jest Wasz ślad i świadczy o Was ;)