czwartek, 25 kwietnia 2013

Spray Pielęgnujący Schauma, Odbudowa i pielegnacja

Schauma Odbudowa i pielęgnacja, Pielęgnujący spray bez spłukiwania KWC





Opis producenta





 Pielęgnujący Spray Schauma Odbudowa i pielęgnacja z masłem shea i ekstraktem z kokosów regeneruje suche, zniszczone włosy. Ułatwia rozczesywanie włosów i odbudowuje je. Wzmacnia i ułatwia rozczesywanie.


Patrząc na opis wiemy, że ułatwione rozczesywania mamy murowane :P Producent wspomniał o tym 2 razy, albo tłumaczowi zabrakło słów ;)



Skład:


Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycol Distearate, Isopropyl Myristate, Dimethicone, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Glycerin, Niacinamide, Panthenol, Butyrospermum Parkii Butter, Cocos Nucifera Fruit Extract, Dicaprylyl Carbonate, Quaternium-91, Phenoxyethanol, Cetrimonium Methosulfate, Parfum, Methylparaben, Laureth-23, Laureth-4, Citric Acid, Propylene Glycol, Salicylic Acid, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional.


W składzie znajdziemy m.in. substancje ochronne, tworzące film na włosach: Dimethicone, Quaternium-91, substancje nawilżające, witaminy i ekstraktyGlycerin, NiacinamidePanthenolButyrospermum Parkii Butter (masło shea)Cocos Nucifera Fruit Extract (ekstrakt z kokosów). Dobroczynne składniki są przed zapachem, więc możemy liczyc na ich działanie ;)

Opakowanie, cena, konsystencja:


Produkt kupujemy w solidnych plastikowych butelkach ze sprayem. Wadą jest to, że plastik nie jest przezroczysty i nie widzimy, ile produktu zostało, ale z drugiej strony odżywka jest tak gęsta, że osadzając się na ściankach mogłaby mylić obserwatora.

Pojemność 200 ml kosztuje około 10-12 zł (ja kupiłam w promocji za 8 zł). Jest to niska cena, zwłaszcza, ze wiele sprayów ma mniejszą pojemność nić Schauma.

Jak wspomniałam wcześniej spray ten ma gęstą konsystencję, jak lekko rozwodniona kremowa odżywka, co zdecydowanie odróżnia go od wodnisto-mętnej odżywki Natura Silk Marion czy zupełnie wodnistej, przejrzystej odżywki Ocet z malin również Marion. Trzeba uważać z aplikacją: na całą głowę używałam 3-4 psiknięć z obawy przed obciążeniem. W połowie opakowania uznałam, ze ją rozcieńczę i dodałam wody (1/2 opakowania odżywki, 1/4 opakowania wody) co ułatwiło mi dokładną aplikację, ale odżywka nie stała się wodnista, tylko trochę rzadsza! Pachnie cudownie wanilią, zapach mnie nie męczył, w większości ulatniał się niestety z włosów.

Zastosowanie, działanie - moja opinia


Początkowo stosowałam odżywkę po każdym myciu: 3 psiknięcia na mokre włosy, jak nie miałam czasu na odżywkę d/s to psikałam odrobinę więcej. Zaczęłam jej używać zimą, więc wskazana była bardziej treściwa odżywka. Po około miesiącu, półtora rozcieńczyłam wodą pozostałe pół opakowania i miałam znowu 3/4 buteleczki, które mogłam psikać nieco mniej oszczędnie, ale nadal max 6-7 psiknięć, gdyż po rozcieńczeniu odżywka nie straciła swych właściwości ;) Wiosną (tak, tak - całą zimę psikałam i nie skończyłam :P) włosy stały się podatne na obciążenie, więc Schaumę stosowałam po myciu tylko wtedy, gdy nie używałam odżywki d/s, a zaczęłam nią delikatnie psikać włosy w dni, gdy włosów nie myłam. 2-3 psiknięcia nawilżały końce, nadawały elastyczność, jednocześnie nie obciążając włosów. Stosowałam ją z przyjemnością, gdyż pachniała ładnie, spray działał wzorowo: nie zacinał się, rozpylał gęstą odżywkę równomierną mgiełką. Polecam ją dla suchych włosów, bądź jako większa ochrona czy nawilżenie zimą. Teraz na włosy normalne, jak moje jest nieco za ciężka, chyba że ją rozcieńczymy :P



Miałyście do czynienia z tą odżywką? Stosujecie tego typu spraye? Jakie są Wasze ulubione? 

16 komentarzy:

  1. widziałam taką z kofeiną ale tej nie spotkałam :))
    może się na nią skuszę kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co pamiętam wersja kofeinowa zawiera alkohol w składzie, więc ją od razu skreśliłam ;) Początkowo chciałam kupić wersję Krem i Olejek, ale akurat nie było, więc ta okazała się najciekawsza z pozostałych ;) Spory wybór jest w Naturze ;)

      Usuń
  2. ja niestety bym jej nie kupiła, silikony mnie przerażają :D już mam taki nawyk, że nie kupuję kosmetyków z silikonami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie unikam silikonów. Bez ich ochrony włosy szybko mi się rozdwajają, więc musiałabym częściej podcinać końce, a co za tym idzie zapuszczałabym włosy do wymarzonej długości ze 100 lat :P

      Usuń
  3. Miałam całą tą serię Schaumy i muszę powiedzieć, że bardzo miło ją wspominam. Kiedy moje włosy były w masakrycznym stanie ona jako-tako maskowała ten wygląd i je ratowała. I chociaż to drogeryjny produkt i niewiele włosomaniaczek o nim pamięta to ja przynajmniej uważam, że jest wart uwagi. W końcu z tych groźniejszych oblepiaczy ma tylko quanterium.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się - skład ma niezły. Widziałam spraye ze składem: silikony, silikony, pq/q, silikony, zapach i może jakiś ekstrakt na szarym końcu :P A tutaj mamy łatwo zmywalny silikon i co najważniejsze: tytułowe ekstrakty przed zapachem ;)

      Usuń
  4. A ja dzięki Tobie na pewno ją kupię, bo moje włosy silikonów w rozsądnych ilościach potrzebują do zabezpieczania na połowie długości, a skład jest świetny! O wiele lżejszy od sprayu Gliss Kura Oil Nutritive, którego używam aktualnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się nad Gliss Kurem, ale obawiałam się obciążenia ;) Zresztą Schauma firmy Czarna Główka :P jest jedną z mniej chemicznych marek wśród drogeryjnych ;)

      Usuń
    2. Dla mnie spray oil nutritive byl bardzo lekki wiec jesli ten jest jeszcze bardziej to produkt nie dla mnie :(. Jednak bardzo lubie sprejowe produkty i jak wykoncze maske w spreju to moze sie z ciekawosci skusze...

      Usuń
  5. Na prawdę wydajna :)
    Możliwe, że kupię, ale na pewno nie na wiosnę/lato.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na teraz polecam coś lżejszego o świeżym zapachu ;) Wanilia wg mnie jest lepsza na zimne pory roku. W sumie jak kupisz teraz to będziesz musiała ją rozcieńczyć i wystarczy Ci do zimy :P Oszczędność! :P

      Usuń
  6. Muszę wykończyć swoje psikadła,a z tym idzie mi opornie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Niestety" są wydajne :P Oprócz Marion Ocet z malin - była tak lekka i ładnie pachniała, więc psikałam nią często i obficie. Ale dawała tylko lekki blask i cudny zapach. traktowałam ją jako "perfumę" do włosów ;)

      Usuń
  7. Dawno nie używałam takich odżywek.

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam tej, ale zawsze psikana służy mi do tego, by ułatwic rozczesanie włosów po umyciu i do tego idealny jest dla mnie Gliss kur! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za recenzję:) Bardzo mi się przydały i wiele na nich skorzystałam :) Sama zaczynam przygodę włosomaniaczki, możesz coś poradzić albo komentować na moim blogu http://mojtajemiczyswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Waszą opinię na temat wpisu lub bloga. Wpisy zawierające reklamę lub co gorsza obraźliwe będę usuwać. Komentarz jest częścią bloga, więc niech będzie równie przemyślany - to jest Wasz ślad i świadczy o Was ;)