Skorzystałam z promocji w Naturze i kupiłam za 11,90 zł poniższe ampułki. Włosy nadal mi wypadają, więc powoli zbierałam sie do zakupu już sprawdzonej kuracji Joanna Rzepa. Jednak gazetka Natury przekonała mnie do spróbowania ampułek. Skład mają niemal identyczny jak kuracja, jest ich mniej 7*10 ml (kuracja 100 ml). Do nakładania wykorzystam niezastąpioną buteleczkę po kuracji. Patrząc na powyższe co mnie skusiło do zakupu ampułek? Hmmm... Nielogiczna ciekawość :D Poniżej obrazkowy opis - nie widzę sensu przepisywać z pudełka :)
Joanna Rzepa ampułki wzmacniające
Opis producenta i stosowanie:
Skład:
Skład Kuracji Rzepa dla porównania:
Aqua, Alkohol Denat., PEG-75 Lanolin,
Raphanus Sativus Extract - wyciąg z rzodkwi zwyczajnej.
Urtica Dioica Extract - wyciąg z pokrzywy.
Arcitium Lappa Extract - wyciąg z łopianu większego,
Humulus Lupulus Extract - wyciąg z chmielu zwyczajnego.
Glycogen, Glycerin, Niacinamide - wit. B3, Panthenol, Menthol, Allantoin, Laureth-10- emulgator. , Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphentyl Methylpropinal, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Dmdm Hydantoin, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone
Same ampułki:
Stosowanie:
Rozpoczęłam kurację z nowym miesiącem - od 01.11.2012 r. Wcierałam co drugi dzień zaraz po myciu w skórę głowy wykonując przy tym delikatny masaż. Po około 2 tygodniach zrobiłam niecały tydzień przerwy i powróciłam do stosowania. Ampułki wystarczyły prawie na całą kurację - przelewałam do buteleczki wcierki Rzepa i stosowałam na przedziałki. Forma szklanych ampułek ma tylko jedną zaletę - każda porcja 10 ml jest zamknięta i niepotrzebnie nie wietrzeje. Natomiast jest to niepraktyczna i zupełnie nienadająca się do bezpośredniej aplikacji. Konieczne jest przelanie do buteleczki z wąską szyjką lub atomizerem. Ja nie chciałam bawić się z ampułkami co jakiś czas, wiec hurtem otworzyłam wszystkie i przelałam do plastikowej buteleczki.
Moja ocena:
- opakowanie niepraktyczne
- skład bardzo podobny do tańszej kuracji Rzepa
+ zapach przyjemny - jak to czarna rzepa ;) Osobiście go lubię ;)
+ baby hair - to jest największa zaleta produktu. Wręcz spektakularnie zaroiło się od nowych włosków. Czuję ukłucie pod palcami, jak dotykam przedziałku ;) Włoski są krótkie, wiec kują jak igiełki :D Mam 2 pokolenia babyhair - dłuższe, około 6-8 cm i najnowsze - niecały centymetr. O dziwo oba wysypy związane są z Rzepą Joanny - pierwszy z kuracją, drugi z ampułkami.
+ delikatnie spowalnia przetłuszczanie - bez problemów myłam co 2gi dzień, a bez Rzepki drugiego dnia wieczorem już zbyt świeże nie były
+ przyrost miesięczny około 1,3 cm (ciężko mi samodzielnie mierzyć, ale na pewno urosły więcej niż standardowy centymetr)
+/- wypadanie bez zmian
Podsumowując muszę stwierdzić, że jest to produkt bardzo dobry, świetnie działa, ale osoby unikające alkoholu w kosmetykach na skalp mogą być niezadowolone. Jednak jest to produkt porównywalny do kuracji Joanna Rzepa, która jest tańsza i ma lepsze opakowanie. W związku w tym, jeśli mamy wybór, z czystym sercem polecam kurację, a nie ampułki :) Po obu kuracjach byłam równie zadowolona ;)
U mnie Kuracja spowodowała również masę bejbijków ;) Skoro ampułki mają tak podobny skład, to chyba się nie skuszę ...
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto pozostać przy kuracji ;) działanie niemal identyczne i do tego świetna buteleczka ;)
UsuńZainteresowałaś mnie tym...
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować! U mnie ostatnio widziałam je za 7,99zł!
OdpowiedzUsuńBrałabym.
UsuńAmpułki za 8zł to bardzo tanio. Ja kupiłam w promocji za 10 zł. Co prawda uważam , że kuracja jest lepsza niż ampułki, ale jak masz w co przelać to bierz ampułki -bardzo niska cena ;)
Usuńdzisiaj chyba kupuje ! :)
OdpowiedzUsuńCzy mozna stosowac razem z JAntarem, czy lepiej ograniczyc sie do tylko jednego przyspieszacza?
Jak Rzepa przyspiesza o 0,5 cm i Jantar o 0,5 cm to stosowane razem raczej się nie skumulują ;) Myślę, że nie ma sensu stosować oba naraz, chyba że co drugi dzień Rzepa co drugi Jantar, ale cudów bym nie oczekiwała ;)
Usuńdziękuję za informacje, jutro się przejadę po nią :)
OdpowiedzUsuńzapach jest identyczny jak szarlotka/jabłecznik! ciężko powstrzymać się przed zjedzeniem :D
OdpowiedzUsuńSuper :) Miałam ich masło czekoladowo-pistacjowe i chyba żel truskawkowy. Uwielbiam ich zapachy :) Szarlotka będzie następna!!!! :D
Usuń