środa, 16 stycznia 2013

Farbowanie henną Mehandi z Amlą 12.01.2013 r.

Dla poprawy humoru postanowiłam odświeżyć kolor moich włosów. Nie czekałam aż minie miesiąc od poprzedniego hennowania tylko tydzień przed "terminem" ;)

Tym razem hennę Hesh Mehandi zmieszałam z Amlą. Około 30 g henny i 10 g amli - bałam sie zbyt zimnego czy ciemnego odcienia, więc dodałam niewielką ilość amli ;) Mieszankę wzbogaciłam placentą i spiruliną, a także zieloną glinką w celu zagęszczenia papki. Zalałam cytrynką od herbaty.




Mieszankę nałożyłam na umyte Barwą ze SLESem włosy na mniej więcej 2 godziny. Po tym czasie dokładnie zmyłam hennę wodą i poczekałam aż włosy lekko podeschną, a następnie wysuszyłam suszarką. Był wieczór, więc zdjęcia zrobiłam następnego dnia rano.



Zdjęcie bez lampy:


Zdjęcie w pełnym słońcu:




Włosy były nieco sztywne i szorstkie, bardziej niż przy poprzednich hennowaniach, ale z drugiej strony szybciej straciły świeżość - już po 1,5 dnia u nasady widoczne było lekkie przetłuszczenia. Możliwe, że spowodowane było to chorobą, która podstępnie niszczyła mnie od środka. W niedzielę miałam gorączkę 37,5 stopnia, za to we wtorek 38,5 mimo przyjmowania 2x dziennie paracetamolu :/ Również z powodu choroby, czy raczej ciężkich przejść z państwową służbą zdrowia post dopiero teraz powstał (ganiałam od przychodni do przychodni po pracy, planową wizytę mogłam mieć dopiero w czwartek, musiałam prosić o przyjęcie mnie wcześniej :/ Na szczęście po wygłoszeniu wykładu, że powinnam iść do swojego rodzinnego lekarza itp itd zostałam przyjęta...).



Na koniec bonusik - pokusiłam się kilka dni temu na zaplecenie warkocza duńskiego :) Nie było to łatwe, gdyż zaplata się go odwrotnie niż francuza i ręce jakoś same chciały pleść francuski :P Musiałam myśleć nad każdym ruchem ;) Ale udało się! Niestety przy tego typu plecionkach cieniowane włosy niweczą nieco starania, ale za to jaśniejsze pasmo ładnie się ułożyło i dało ciekawy efekt:




Pozdrawiam Was cieplutko ;)

14 komentarzy:

  1. Wyszedł cudny, równioutki i jaki gruby:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest właśnie zaleta duńskiego. Po zapleceniu delikatnie i równomiernie należy "rozciągnąć" pasma. Zyskuje wtedy wiele na objętości ;) Końcówka zdradza fakt, że nie mam aż takich gęstych czy grubych włosów ;) Trick zaczerpnięty od blogerki yesiwantyouback (Blond and long ;) ) Ona jest specjalistką w wszelkiego rodzaju plecionkach z włosów ;)

      Usuń
  2. Przepiękny warkocz! I ta jego grubosc - imponujące!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Mój kucyk ma połowę grubości Twojego, więc jakbyś zaplotła tego rodzaju warkocz to zająłby pół Twojej głowy :P Fryzura jak widać mocno "podrasowała" moje włosy ;)

      Usuń
  4. Jaki piękny, gruby warkocz :-). Życzę dużo zdrowia, teraz jest po prostu koszmar, wszyscy chorują!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)Przyda się ;) Myślałam, że jakoś wybronię się przed chorobą, gdyż wszyscy w moim otoczeniu zachorowali już wcześniej, ale niestety i mnie w końcu dopadło :/

      Usuń
  5. Piękny kolor, a jaki skręt!
    Ubolewam nad właściwościami przyciemniającymi amli, chętnie wypróbowałabym ją na skalp.
    Warkocz duński to chyba jeden z najlepszych sposobów na podkreślenie grubości, blasku i zdrowia włosów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tej porze roku muszę związywać włosy lub zaplatać, wiec skręt ze zdjęcia to efekt koczka-ślimaczka, w którym śpię ;) Jak skończy się sezon czapkowo-szalikowo-golfowy to znów zawalczę o naturalne fale ;)
      Amla aż tak bardzo nie przyciemnia, ale na włosach blond efekt może być silniejszy. Swego czasu weegirl "farbowała" włosy amlą - tzn nałożyła amlę jako maskę i w efekcie lekko zmienił ej się odcień włosów na zimniejszy.

      Usuń
  6. uwielbiam rudy! nawet nie wiedzialam, że henną mozna na taki kolor zafarbowac, ale obecnie mnie farby ani nic takiego nie interesuje xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Henny dają wielotonowe odcienie, które w znacznym stopniu zależne są od koloru wyjściowego. Inne włosy - inny efekt ;) Ja akurat to lubię - zależnie od rodzaju henny, dodatków można uzyskać inny odcień.

      Usuń
  7. Jaki ten warkocz jest piękny i gruby :) Jeszcze nigdy nie robiłam duńskiego, więc muszę dzisiaj popróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj - ciężko jest na początku, ale efekt jest wart starań ;)

      Usuń

Chętnie poznam Waszą opinię na temat wpisu lub bloga. Wpisy zawierające reklamę lub co gorsza obraźliwe będę usuwać. Komentarz jest częścią bloga, więc niech będzie równie przemyślany - to jest Wasz ślad i świadczy o Was ;)