niedziela, 28 października 2012

Facelle sensitive - intymny szampon

Facelle pojawił się już jakiś czas temu w blogosferze jako kolejny łagodny szampon bez SLES. Po szamponie Babydream, który z powodu zasadowego pH powodował wypadanie włosów u niektórych osób i balsamie do kąpieli Babydream fur Mama, który jednak z powodu dużej zawartości olejów obciążał, w Rossmannie został odkryty płyn do higieny intymnej o równie łagodnym składzie, a niższym pH.


Facelle intim Wasch-lotion - Sensitive


Opis producenta:


Skład:


Znajdziemy tu kwas mlekowy, glicerynę, mocznik, alantoinę, ekstrakt z rumianku i awokado. Na samym początku są substancje myjące, dalej nie znajdziemy żadnych olei, które mogłyby obciążyć włosy, toteż skład wydaje się być odpowiedni również dla przetłuszczającej się skóry głowy. Zawiera ekstrakt z rumianku i bisabolol, toteż może, ale nie musi, rozjaśniać lekko włosy (u mnie tego nie zauważyłam).

Moja opinia:


Zacznę od przeznaczenia przewidzianego przez producenta. W tym celu płyn sprawdza się bardzo dobrze, nie podrażnia, wręcz łagodzi podrażnienia (o które nietrudno często jeżdżąc konno i na rowerze :/). Dobrze myje i odświeża, ale miło by było gdyby ładnie pachniał, skoro już zawiera Parfum ;)
Używałam go też do mycia twarzy - zmywał makijaż i inne zanieczyszczenia. Nie ściągał skóry i jej nie wysuszał, ale wiadomo, że smarowałam ją później kremem ;)
Trzecim zastosowaniem było mycie włosów. Używałam zarówno metodą kubeczkową, jak i tradycyjnie spieniając w dłoniach. Pieni się bardzo dobrze, ale piana jest zwarta, ciężko rozprowadzić ją po włosach, więc nakładałam miejsce po miejscu i spieniałam. Podobnie zachowuje się szampon Babydream i emulsja Babydream fur Mama, która miała zbyt wodnistą jak dla mnie konsystencję do "ręcznego" nakładania. W metodzie kubeczkowej nie sprawiało to problemu. Wracając do Facelle muszę stwierdzić, że świetnie oczyszcza włosy i skórę głowy. Nie obciąża, nie przyspiesza przetłuszczania - spokojnie mogę myć co 2 dni w przeciwieństwie do emulsji BD fur Mama. Plącze włosy - w stopniu identycznym jak poprzednicy, ale stosując OMO można nieco to ograniczyć ;) Nie zauważyłam zmniejszenia ani zwiększenia wypadania włosów, na co skarżyły się niektóre dziewczyny. Opakowanie mogłoby mieć pompkę, ale nie jest to wada - mam opakowanie z pompką po innym kosmetyku :P

Podsumowując muszę stwierdzić, że jest to produkt warty uwagi - uniwersalny i dobry w każdym wspomnianym zastosowaniu. Dodatkowo jest tani - za 300ml zapłacimy w promocji 5zł, standardowo ok. 6,50zł. Mam jeszcze całe opakowanie, które stale używam do higieny intymnej, czasem do twarzy (obecnie używam głównie mydła dziegciowego - super atak na super obrażoną na mnie cerę:P). Do włosów używałam miesiąc. Teraz kolej na inny szampon, nie chcę żeby włosy się przyzwyczaiły. Zapewne do niego wrócę ;)

7 komentarzy:

  1. Myślę że też go w końcu przetestuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto ;) Jest na tyle wszechstronny, że znajdziesz dla niego zastosowanie ;)

      Usuń
  2. Ten płyn świetnie sprawdza się też do czyszczenia pędzli i mycia dłoni(nie wysusza ich).

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś dawno ,dawno temu , gdy jeszcze nie słyszałam o włosomaniactwie , używałam tego płynu do miejsc do jakich jest przeznaczony I JUŻ WTEDY WYDAWAŁ MI SIĘ BYĆ SUPER ;-) Obecnie jeszcze go nie testowałam na włosach , aczkolwiek to tylko kwestia czasu ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczęłam od włosów, później użyłam oryginalnego zastosowania :P

      Usuń
  4. o, polubiliśmy się z facelle ;) coś mi się wydaje, że wkrótce do niego wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się, to świetny produkt :)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Waszą opinię na temat wpisu lub bloga. Wpisy zawierające reklamę lub co gorsza obraźliwe będę usuwać. Komentarz jest częścią bloga, więc niech będzie równie przemyślany - to jest Wasz ślad i świadczy o Was ;)