W czerwcu postanowiłam wygospodarować czas na hennowanie, w maju niestety z powodu wyjazdów podkoloryzowałam się jedynie szamponetką. Teraz więcej czasu spędzam w domu, gdzie dzielnie walczę z pisaniem pracy i nic nie stoi na przeszkodzie, żebym miała na głowie turban ;)
HEENARA Herbal Hair Pack
Skład:
Zawiera wiele indyjskich ziół, znanych jako wzmacniające włosy, zapobiegające siwieniu i chorobom skóry głowy.
Skład mojej mieszanki:
ok. 1/2 opakowania Heenary
herbata czarna zaparzona z 2 torebek (czarna jak smoła)
łyżeczka octu jabłkowego (cytrynka wyszła :P)
Po zmieszaniu papka czekała 6 godzin.
Wykonanie i efekty:
Umyłam włosy szamponem z SLES, odsączyłam z wody i nałożyłam grubą warstwę papki. Było jej sporo i była ciut zbyt rzadka, więc nie założyłam nic na głowę i 20 minut chodziłam z gołą głową, żeby troszkę papka podeschła. Następnie na około 1,5 godziny założyłam folię i turban w celu podgrzania. Pod koniec tego czasu ciemne strużki zaczynały spływać mi po szyi - myślę: Czas zmyć! Ale sporo mam czas postanowiłam pokombinować - zdjęłam turban i poczekałam chwilę z gołą głową. Henna znowu podeschła lekko i przestała spływać. Posiedziałam tak jeszcze z godzinkę. Zawsze wydawało mi się, że henna jest jak glinka - żeby działać nie może wysychać. Jednak henna wyschła lekko tylko z wierzchu a pod spodem była wystarczająco mokra żeby działać. Spłukałam ją w sumie po 3h (rekord!). Mogłabym trzymać jeszcze, gdyż nie spływała, nice swędziała głowa, ale wieczorem chciałam wyjść. Spłukałam samą wodą, trochę dłużej mi to zajęło, gdyż na skroniach czy karku miałam skorupkę, którą mogłam zdrapać razem z włosami lub odmoczyć. Wybrałam to drugie ;) Włosy wyschły naturalnie i moim oczom ukazał się taki kolor:
przy oknie:
zaszalałam i mam prostą grzywkę - pierwszy raz od liceum :P
z lampą błyskową, widać długość po podcięciu 06.06 (fale po koczku z poprzedniego zdjęcia):
Możliwe, że dzięki dłuższemu trzymaniu henna złapała lepiej włosy u nasady. Hinduski trzymają hennę po 6 i więcej godzin - może i ja powinnam w miarę możliwości? Zobaczymy jak z trwałością ;) Jestem zadowolona, została mi jeszcze henna Mumtaz i Hna rosyjska - postaram się zastosować je podobnie w przyszłych miesiącach ;)
ładny kolor wyszedł ;) ja z henną nie mam doświadczenia ;/
OdpowiedzUsuńJa się czaję na hnę rosyjską bezbarwną :)
OdpowiedzUsuńA jak kiedyś robiłam cassię to też trzymałam ją 6h- moje włosy nic nie "łapie" :)
Efekty wyszły bardzo naturalne! No i pięknie lśnią te Twoje włsoki!
Cassia nie barwi włosów - jakikolwiek efekt kolorystyczny można ewentualnie zauważyć na jasnych blond włosach. Ja używam henny - przy ciemnych włosach może też nie dać żadnych rezultatów, ale na moich jak widać jeszcze efekt jest :)
Usuńświetny kolor :) i jaki błysk :)
OdpowiedzUsuńświetny kolor! :) zastanawiam się czy zamówić Mumtaz czy właśnie Heenarę dorwać ...
OdpowiedzUsuńSkładu Heenary jestem pewna a Mumtaz niestety go nie ma na opakowaniu. Do tego jest podejrzanie zielony ten proszek :P Co prawda kolor daje, włosów nie niszczy. Nic złego o niej powiedzieć nie mogę ;)
UsuńPiękny ,naturalny efekt!Ja farbowałam we wtorek Sante-skład oparty na indygo i hennie-zero chemii)tylko kolor,który bardzo mi się podoba,szybko się wypłukuje-po trzech tygodniach.Myślę,że na Twoich włoskach kolorek utrzyma się o wiele dłużej-O WIELE!
OdpowiedzUsuńNa włosach mam już z kilogram henny, więc nie wiem czy cokolwiek innego by je złapało na dłużej ;) Ale podatne są - to muszę przyznać ;)
UsuńMuszę zagłębić się w temat, gdyż spotkałam się z opiniami, że możliwość obserwowania blogów nie zniknie ;) Dziękuję za informację.
OdpowiedzUsuńTo pierwsze zdjęcie jest mega! *.*
OdpowiedzUsuńpiękny kolor :)
kolor wyszedł ci świetny!
OdpowiedzUsuńlepiej nie mieszać do henny octu, bo pono jego działanie się kłóci z działaniem henny i henna nie może tak dobrze zabarwić włosa :) wyczytałam gdzieś na amerykańskiej stronie dotyczącej naturalnego farbowania włosów. Za to po farbowaniu to jak najbardziej, żeby domknąć łuski ;)
OdpowiedzUsuńa kolorek i tak fajny
Tego nie wiedziałam :) Dziękuję za info. Czytałam, że można zalewać sokiem z cytryny lub gotową "cytrynką" do herbaty (sok z cytryny z konserwantami) i nie wpływa to na jakość. Octem zalewałam z powodu braku cytryny i wydawało mi się, że kolor jest tak samo trwały tylko troszkę ciemniejszy.
UsuńPiękne włosy i cudowny kolor <3
OdpowiedzUsuń