Postanowiłam przetestować patent z czerwoną papryką podczas hennowania. Nie zrezygnowałam też z odżywczej placenty i spiruliny, które sprawdziły się przy poprzednim farbowaniu.
Składniki mieszanki wybuchowej:
ok. 40g henny Mumtaz
ok. 10-15g czerwonej słodkiej papryki w proszku
pół łyżeczki placenty
pół łyżeczki spiruliny
gotowy sok z cytryny: tzw cytrynka do herbaty
Mieszankę trzymałam na włosach 3 godziny (oglądałam film). Żadnego podrażnienia nie odnotowałam ;) Przez 24 h nie będę używać żadnych odżywek czy szamponów do włosów.
Efekty:
Włosy nabrały intensywniejszego rudozłotego odcienia. Zwłaszcza te jaśniejsze (przy twarzy i końce rozjaśnione słońcem i nieszczęsnym chemicznym farbowaniem). Poprzednio użyłam takiej samej mieszanki, ale z octem i bez papryki. Kolor bardziej wpadał w kasztan, połysk był rudy. Teraz włosy są jaśniejsze, możliwe, że swój udział, oprócz papryki, miała cytryna i 3h trzymania na włosach :P Efekt bardzo mi się podoba - podejrzewam, że będzie szybciej się zmywać, ale i tak było warto :)
Przed farbowaniem:
w świetle dziennym
nasada włosów, zdjęcie z lampą
Po farbowaniu:
w świetle dziennym, żółciutkie babyhairy :)
w słońcu - lśnią jak złoto :D
Efekt ogólny - są jaśniejsze w porównaniu do poprzednich (sama henna Mumtaz z cytryną oraz Mumtaz z Venitą kasztan zalane octem jabłkowym). Ostatnio narzekałam na przyciemnienie, więc tym bardziej jestem zadowolona ;)
Porównując poprzednie hennowania Mumtaz zauważyłam, że henna zalana octem jabłkowym daje delikatnie ciemniejszy odcień z rudo-bordowym połyskiem. Ta sama henna zalana cytrynką daje odcień jaśniejszy z rudo-złotym połyskiem. Dodatek słodkiej papryki powoduje jeszcze intensywniejszy złoty połysk ;) Jedna henna a różne efekty. Same widzicie jak duży wpływ mają dodatki ;)
Nigdy nie kombinowałam z gotowymi sokami - ciekawy pomysł!
OdpowiedzUsuńNie próbowałam też dodawać spiruliny do henny, może przez to, że henny z proteinami się nie miesza?
Tak, czy owak, zachęcasz mnie do henny Mumtaz.
Na pomysł wpadłam czytając wpisy Eve, która farbuje włosy indygo. Z henną tez dodatki współpracują ;) Szkoda mi było czasu i fatygi na wyciskanie soku z cytryny i kupiłam w Lidli "cytrynkę" za 1,50 zł 100ml. Wystarczy na ok 2 farbowania.
UsuńAha, ładne włosy masz!
OdpowiedzUsuńFantatsyczny kolorek Ci wyszedł. A słyszałam, ze nie powinno się dodawać cytryny do henny, ale widzę że Tobie wyszło to na plus :)
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie wolno dodawać cytryny? Ja czytałam, że nie ma problemu ;) Wiedzę o hennie czerpałam z ksiażki: www.hennaforhair.com/freebooks/polishhennaforhair.pdf
UsuńBardzo ładnie to wygląda. Te złote refleksy szczególnie mnie zachwycają.
OdpowiedzUsuńA tak zupełnie na marginesie - miło zobaczyć wśród włosomaniaczek amazonkę:)
Zaskoczył mnie odcień, ale na plus ;) Jestem amazonką wśród włosomaniaczek albo włosomaniaczką wśród amazonek :P W każdym razie konie to mój number one, włosy number two ;) Jestem początkującą blogerką, więc dopiero szukam sposobu jak obie te pasje przemycić do tego bloga ;)
UsuńHehe :) mamy trochę wspólnego. Spróbuj dodać do mieszanki cassi, rozjaśnia hennę.
OdpowiedzUsuńSpróbuję :) Ale nie chciałabym stracić na intensywności koloru - np złapie i szybko się wypłucze
UsuńZawsze marzyłam o rudych włosach. Ten Twój nowy kolor to moje marzenie właśnie nt rudości:) Cudownie wygląda...:)
OdpowiedzUsuńHenna niby nie rozjaśnia włosów, ale jak zmieszasz ją z sokiem z cytryny i papryką, potrzymasz kilka godzin (zasiedziałam się przy filmie :P) to może rozjaśnić lekko ;) Będę starać się pamiętać o soku z cytryny - jednak henna z octem daje ciemniejszy odcień ;)
Usuń