Do pielęgnacji skóry całego ciała preferuję masła lub kremy. Lubię czuć produkt jeszcze jakiś czas po posmarowaniu ciała. Balsamy lub mleczka stosuję rzadko, zazwyczaj latem w czasie upałów, gdy tłusta warstwa kremu "wypaca się" ze skóry. Jednak wyjątkiem jest produkt, który mimo lekkiej konsystencji nawilża i natłuszcza skórę nie gorzej niż krem.
Ziaja, Kozie mleko, mleczna regeneracja - mleczko do ciała, skóra sucha i normalna

Odżywcza emulsja typu woda w oleju (w/o). Zawiera kompleks składników koziego mleka bogaty w proteiny, kwasy organiczne, lipidy, węglowodory oraz witaminy A i D.
* działa naprawczo na epidermę
* intensywnie nawilża i wygładza skórę
* wyraźnie zmiękcza naskórek
bez barwników
bez parabenów
Skład:
Aqua (Water), Isopropyl Myristate*, Cetearyl Ethylhexanoate,
Glycerin*, Sorbitan Sesquioleate*, Cyclopentasiloxane, Magnesium
Sulfate, Polyglyceryl-3 Ricinoleate*, Lactobacillus/Milk Solids/ Glycine
Soja (Soybean) Oil Ferment, Cyclodextrin, Cera Microcristallina
(Microcrystalline Wax), Sodium Benzoate*,
2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Linalool,
Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Geraniol,
Eugenol, Benzyl Salicylate, Alpha-Isomethyl Ionone, Coumarin, Limonene,
Citric Acid
* surowiec zaaprobowany przez ECOCERT
W składzie, w przeciwieństwie do cudownie pachnącego Masła kakaowego, nie znajdziemy parafiny, ale kosmiczno-chemiczne nazwy składników znajdujących się już na początku składu nieco mnie zaniepokoiły ;) Jednak znajdziemy tam glicerynę, składniki mleka prawdopodobnie uzyskane na podstawie fermentacji (o tajemniczej i dłuugiej nazwie Lactobacillus/Milk Solids/ Glycine
Soja (Soybean) Oil Ferment, o której niewiele wie nawet wujek Google).
Moja opinia:

Produkt niesamowicie zmiękcza skórę - efekt mniej więcej jak po nałożeniu oliwki na mokrą skórę, z tym, że mleczko aplikowałam na suchą (tzn. nie zmoczoną) skórę ;) Miękkość i nawilżenie wytrzymywało do kolejnego mycia (zawsze po prysznicu coś nakładam - to już mój nawyk, więc nie jestem w stanie stwierdzić, czy nawet po kolejnym prysznicu skóra jest wystarczająco nawilżona). Dodatkowo produkt jest niedrogi (butelka 400 ml ok 10 zł ) i przez swą konsystencję wydajny.

Drugą wadą jest zapach - wg mnie jest zbyt silny, chemiczny i niezbyt przyjemny. Traci intensywność po posmarowaniu skóry. Zdecydowanie wolałabym wersje bezzapachową. Ciekawostką jest fakt, że trudno jest rozsmarować mleczko na mokrej skórze - maże się i nie wchłania. Dopiero po chwili - jak złapie temperaturę ciała to można je wmasować w skórę.
Podsumowanie
Podsumowując muszę jednak ocenić produkt pozytywnie, gdyż efekt na suchej skórze mnie zachwyca - błyskawicznie skóra jest miękka i gładka a efekt utrzymuje się dość długo. Zapewne kupię ponownie jak zapomnę jego zapach :P Męczył mnie niestety.
Uwielbiam zapach tej serii :)
OdpowiedzUsuńW przeciwieństwie do mnie :P Chętnie wykasowałabym zapach z tego produktu, gdyż działanie ma świetne ;)
UsuńSzczerze mówiąc to nie miałam jeszcze z nim do czynienia ;)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować - działanie jest zachęcające ;)
UsuńKilka miesięcy temu wybabrałam tego ze dwie butle. Bardzo mile wspominam, a zapach bardzo mi się podobał. Teraz z racji zbliżających się mrozów mam w planach zakup masła z tej samej serii. Pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sie sprawdzi ;) Używałam MAsła Kakaowego w tej formie. Świetnie nawilża i natłuszcza, ale xle nakłada sie na mokrą skórę. Oba balsamy czy kremy - kakowe to juz zwłaszcza - mają konsystencje niekompatybilną z mokrą skórą :P Na suchej sprawdzają sie znakomicie.
UsuńUwielbiam serię Kozie Mleko. Miałam mleczko i według mnie jest bardziej gęste niż rzadkie, świetnie sie wchłania i nawilża przesuszoną skórę. Zapach również mi odpowiada,
OdpowiedzUsuńJak na mleczko to konsystencja jest adekwatna, ale ja głównie używam kremy i masła, więc mam złe porównanie :P
Usuń